Amouage Lyric Man jest wyjątkowo wymagającym zapachem na wielu frontach i zyskał reputację miłości/nienawiści wśród miłośników wody kolońskiej z kilku powodów. Przede wszystkim to świeży, zielony, mydlany aromat róży w starej wiktoriańskiej tradycji, ale z ambrą i innymi zwierzęcymi nutami. Te nuty normalnie przyciemniałyby i brudziły kompozycję z tego okresu, zastąpioną ulubieńcami z Bliskiego Wschodu, takimi jak drzewo sandałowe i mirra, dla uzyskania bardziej suchego wykończenia, które uwydatnia czyste, zielone tony na wierzchu. Względnie nieznany Daniel Visentin stworzył to dla Amouage, który od czasu otwarcia przez Prince Sayyid Hamad bin Hamoud al bu Said na prośbę sułtana Qaboos bin Said al Said, zawsze szukał głównie wybitnych zachodnich perfumiarzy. Takich, którzy mogliby interpretować ich zhybrydyzowane pomysły, więc każdy pomysł musiał być szczególnie silny. Większość podziałów na Lyric Man wynika z postrzeganego braku męskości, zwłaszcza w porównaniu ze znacznie cięższą orientalną różą Amouage Lyric Woman, która prawdopodobnie jest unisex. Całkiem sporo heteronormatywnych facetów kupujących w ciemno na podstawie recenzji uważa, że Lyric Man jest zjadliwie lekki, kwiatowy i kobiecy, chyba że kochają różę lub mają rozszerzoną paletę perfum w ramach marketingu płciowego. Lyric Man, jak można było się spodziewać, znalazł przychylność kobiet. Myślę, że obie wersje są unisex, ale to też czyste i brudne strony tej samej monety. Rozumiem, dlaczego Amouage wybrało ten kierunek. Według mnie widzą, że zachodni trend w kierunku świeższych męskich perfum stale dominuje na rynku. Prawdopodobnie nie próbowali dodać dwa do dwóch, aby zdać sobie sprawę, że zachodni faceci preferują suchą różę, taką jak w późniejszym Declaration d’Un Soir Cartiera i Le Labo The Noir. Taką, która jest ledwo sugerowana, jak w jeszcze późniejszym Yves Saint Laurent L’Homme Ultime (2016) lub jeden złożony w akord fougere, jak klasyczny Caron Number 3/Le 3eme Homme. Może Amouage był trochę za wcześnie nastawiony na odrodzenie róży dla mężczyzn w XXI wieku?
Lyric Man otwiera się wytrawną bergamotką i cierpką limonką, świeżą, pikantną, na wpół ozonową, która unosi się na skórze. Prezentowana róża na pudełku pojawia się od razu i jest to jasna herbaciana róża, a nie ciężka turecka lub słodka damasceńska, jak na zdjęciu lub jak można się spodziewać po bliskowschodnich perfumach dla mężczyzn, które zazwyczaj wykorzystują te odmiany w swoich kompozycjach. Dzięgiel i neroli otaczają tę herbacianą różę, oferując mydlaną, białą kwiatową równowagę do mocnej, charakterystycznej nuty. Całość jest bardzo delikatnie oprószona galbanum, które ładnie wprowadza liściastą zieleń róży herbacianej, sprawiając, że Lyric Man czuje się jak powrót do ostrych kobiecych szyprów późnych lat 60-tych i wczesnych 80-tych. Imbir, gałka muszkatołowa i szafran brązowieją w sercu w pikantnej przyprawie, ale nie umniejsza to zbytnio pary róża/neroli, służąc jedynie jako zapachowy klej, który miesza kwiaty, przywodząc na myśl tradycyjną wodę o aromacie róży z przyprawami zamienionymi na zioła. Drzewo sandałowe, wanilia, piżmo i mirra jeszcze bardziej wirują w półsłodkim czynniku aromatycznym. Przy czym sosna jest jedyną męską kotwicą powstrzymującą inne nuty bazowe przed uczynieniem wytrawnego zapachu zbyt słodkim, oferując hollywoodzkie spojrzenie na wiktoriańskiego dandysa. Pole emisji jest ciasne, ale intensywne, nie tak nuklearne jak niektóre perfumy Amouage. Będziesz to czuć przez cały dzień po zaledwie dwóch rozpyleniach, więc bądź ostrożny. Fani neroli, którym nie przeszkadza unoszący się akord róży i galbanum, mogą również znaleźć uznanie dla Lyric Man, ponieważ ten kwiat pomarańczy jest obok róży najbardziej widocznym kwiatem w kompozycji. Lyric Man to zapach nie na miejscu, czasie i najwyraźniej również normach płciowych, więc nie ma kontekstu, w którym można go używać poza ekstremalnymi upałami lub mrozami, gdzie takie przeszywająco jasne mydlane kwiaty błyszczą najbardziej.
Całkowicie rozumiem kontrowersje wokół Lyric Man, ponieważ jego kobiecy odpowiednik jest w rzeczywistości bardziej transpłciowy niż on, co nie przeszkadza kobietom tak bardzo. Kobiece perfumy zawsze były dostępne w szerszym zakresie stylów niż męskie, podczas gdy rzeczy były sprzedawane w CISHET Guy to generalnie czysty cytrus/wodny/drzewny bursztyn, wanilia/tonka/tytoń/przyprawa lub okazjonalnie ostry aromatyczny drzewny/skóra/cytrusy, z odrobiną kwiatowej igraszki lub mydlaności. Starsi faceci lub miłośnicy męskiego stylu vintage są więcej niż przygotowani na to, co ma do zaoferowania Lyric Man (szczególnie z limonkowym otwarciem), ponieważ tego rodzaju rzeczy były częściej noszone w minionych dziesięcioleciach. Wystarczy powąchać Hammam Bouquet lub nawet Zino Davidoff w celach informacyjnych. Jeśli już, Lyric Man pachnie jak ciemniejszy, mniej zielony i nieco bardziej mydlany Perfumer’s Workshop Tea Rose ze znacznie lepszą wydajnością. Będąc niszową, prestiżową marką, która przekracza 4 cyfry, nie zachęcam do kupowania w ciemno, ale niezależnie od tego, czy jesteś płynny płciowo, czy też z akorzeniony w męskości/kobiecości, Lyric Man to urocze antyczne perfumy różane z dodatkiem odrobiny nowoczesnej czystości. Jedynym prawdziwym minusem, jaki mogę znaleźć w tej wodzie, jest jej nieco liniowy rozwój. Jednak kiedy dominującym kwiatem na wystawie jest róża (moja ulubiona), wykonana tak dobrze, z tak doborowym towarzystwem dookoła, można to wybaczyć. Znajomy stwierdził, że ten zapach jest idealny dla homoseksualisty, który dobrze czuje się we własnej skórze i w rzeczywistości może być przeznaczony dla takiej publiczności. Prawie nie mógłbym się z nim bardziej zgodzić, ponieważ uwielbiam te rzeczy, ale znając kraj pochodzenia Amouage i fakt, że różane perfumy wszelkiego rodzaju były tradycyjnie lubiane przez mężczyzn od pokoleń, myślę, że jest to po prostu połączenie Bliskiego Wschodu i Zachodu w szczęśliwym splocie wypadków.