Nie ma nic, co byłoby przykładem zasady „jest tak źle, że jest dobrze” niż kultowy film z lat 70. „The Rocky Horror Picture Show”. Był to jeden z najwcześniejszych przykładów złego filmu utrzymywanego przy życiu, ponieważ niektórzy ludzie znaleźli coś miłego w filmie traktującym o przygodach podróżujących w czasie transwestytów z planety Transylwania.
Jedną z rzeczy, które sprawiają, że może to być ujmujące, jest to, że filmowcy po prostu nie mogli powstrzymać się od dodania jeszcze jednej rzeczy do miksu. Oznacza to, że gdzieś w czasie trwania filmu jest przynajmniej jedna rzecz, która sprawi, że się uśmiechniesz. To znak rozpoznawczy większości produkcji, które pasują do kategorii „tak źle, że jest dobrze”; wiele rozpoznawalnych kawałków i części sklejonych ze sobą.
Dużo myślałem o tej koncepcji, próbując nowego wydania Dior Sauvage na rynek masowy. Perfumiarz Francois Demachy, który był odpowiedzialny za wszystkie rzeczy pachnące w Diorze, stworzył wersję perfum Dior dla mężczyzny, który ma tylko jedną butelkę perfum na swojej komodzie. Podobnie jak w przypadku wielu innych marek, wymaga to od Demachy’ego połączenia wielu popularnych męskich tropów zapachowych we własną wersję perfum „największych hitów”. Nie mam wątpliwości, że istnieje rynek na tego rodzaju Kompozycje. Inne marki udowodniły, że tak.
Kiedy postanowiłem po raz pierwszy wypróbować perfumy Dior Sauvage, od razu odrzuciłem je jako nudne i pochodne. Potem zająłem się innymi sprawami, nie myśląc w ogóle o zapachu. Jednak było w nim coś takiego, co nie dawało mi spokoju. Skoro był tak nudny i pochodny, dlaczego nie mogłem go całkowicie zignorować? Czułem, że muszę spróbować ponosić go przynajmniej przez jeden dzień, który zamienił się w dwa dni. Tak, wąchałem to wszystko już wcześniej. Tak, jest tak nieoryginalny, jak się wydaje. Ale nie mogłem się powstrzymać przed czerpaniem z Dior Sauvage przyjemności.
Jeśli będzie jedna rzecz, która utrzyma ludzi na dystans, to będzie to, że Sauvage nosi na rękawie swoje syntetyczne serce. Bez dokładnej analizy jestem prawie pewien, że w formule jest tylko jeden składnik pochodzenia naturalnego. Tym składnikiem jest pieprz syczuański i jest to jedna z czterech nut, które zapewniają chaotyczny początek tej kompozycji. Pan Demachy bierze geranium, wspomniany pieprz, bergamotkę i żywicę elemi i ugniata je razem. Z tym zaczyna odhaczać pola; cytrusowy (to tylko skok w lewo), przyprawowy (a potem krok w prawo), męski kwiatowy (z rękami na biodrach) i lekka żywica drzewna (ściskasz kolana). Dodaje syntetyczny ambroksan (ale to nacisk na miednicę), bezpieczne nuty bazowe paczuli (która naprawdę doprowadza cię do szaleństwa) i wetywerię (zakrzywmy ponownie czasoprzestrzeń).
Dior Sauvage ma 18-godzinną żywotność i ponadprzeciętną projekcję. Jest tak zabawny, jak zakrzywianie czasoprzestrzeni na pokazie horrorów. Podobnie jak w przypadku tego rodzaju rzeczy, możesz czuć się trochę winny, że tak bardzo się tym cieszysz i że może Ci się to podobać. Jeszcze lepiej objąć Sauvage i skoczyć w lewo.