Yves Saint Laurent L’Homme z 2006 roku to pierwsze duże wydawnictwo dla mężczyzn, które wyszło po tym jak dyrektor kreatywny YSL Tom Ford odszedł z LVMH, aby założyć własny dom. Męskie perfumy tej marki zawsze maszerowały w rytm własnego bębna dzięki upodobaniom imiennika projektanta do męskich zapachów, nawet jeśli nie były one modne. Czytaj dalej „Yves Saint Laurent L’Homme- Podkręcone parametry”
Yves Saint Laurent
Y Pour Homme by Yves Saint Laurent: recenzja
Y Yves Saint Laurenta z 1964 roku był kiedyś i prawdopodobnie nadal jest debiutanckim zapachem tego domu. W prawdopodobnie najdziwniejszym momencie, odkąd wytwórnia stworzyła męski odpowiednik Rive Gauche, 30 lat po jego wydaniu, YSL zdecydowało się na stworzenie męskiego aromatu, zapożyczając pojedynczy tytuł literowy ze swojego legendarnego debiutu kobiecego szypru. Czytaj dalej „Y Pour Homme by Yves Saint Laurent: recenzja”
Black Opium YSL: moje odczucia
Ta kreacja Yves Saint Laurenta w niczym nie przypomina Opium. Można było usunąć ten punkt z drogi już na samym początku, bo nic ciekawego nie wnosi do perfumerii. Czytaj dalej „Black Opium YSL: moje odczucia”
Belle d’Opium: Yves Saint Laurent w erze Facebooka
Kiedy w 2010 roku dom Yves Saint Laurent uruchomił bloga, aby podobno uczcić swoje kultowe Opium i jednocześnie wypromować nowy wariant tych perfum, pomyślałam, że nadchodzi komercyjna zagłada. Czytaj dalej „Belle d’Opium: Yves Saint Laurent w erze Facebooka”
Yves Saint Laurent Mon Paris
Yves Saint Laurent zaktualizował swoją klasyczną różę z 1983 roku (Paris), przeobrażając ją w 2009 (Parisienne) w nowoczesną różę z winylowym akcentem. Lubiłam Parisienne, lecz ten zapach nigdy nie zyskał poważnej trakcji konsumentów, pomimo zmysłowej reklamy z Kate Moss. Czytaj dalej „Yves Saint Laurent Mon Paris”
YSL Blouse z kolekcji Le Vestiaire des Parfums
Romantyczna bluzka z bufiastymi rękawami i odpowiednią ilością fal, była jednym z największych trendów mody wczesnych lat 70., dzięki uprzejmości Yves Saint Laurent i legionu naśladowców. Miałam kilka w mojej szafie, jak prawie każda dziewczyna, którą znałam. Czytaj dalej „YSL Blouse z kolekcji Le Vestiaire des Parfums”