Uważam, że perfumy są podobne do tapet. Każda tapeta jest inna, ta z misternymi wzorami jest droższa, a ta z prostszymi
i monochromatycznymi motywami tańsza. Czasami, w zależności od marki, przedział cenowy jest dość mały. Wszystko zależy
od tego, kto je produkuje, kto je dystrybuuje i kto kupuje.
Kiedy uważam perfumy za naturalne w swoim ogólnym profilu zapachowym, nie myślę o nich w kategoriach całkowicie naturalnej perfumerii. Nigdy nie próbowałem całkowicie naturalnych zapachów, chociaż czytałem o nich mieszane recenzje. Nie jestem pewien, czy rozumiem ludzi, którzy bardzo nie lubią naturalnych aromatów. Ich stanowisko wydaje się być oparte na fałszywym przekonaniu, że perfumy są formą sztuki i dlatego muszą być pod każdym względem pracą sztuczną. Myślę, że perfumerię należy traktować jako praktykę łączenia bezpiecznych składników w sposób, który daje w wyniku spójny, zgodny produkt, który następnie pachnie lepiej niż jego części składowe. Niektórzy mogą narzekać, że „lepiej” jest terminem niejasnym i subiektywnym.
Istoty ludzkie mają punkty odniesienia dla wszystkiego, ale kiedy weźmiesz pod uwagę materiały wytworzone przez człowieka, musisz również wziąć pod uwagę półkulę, na której te materiały są powszechnie znane. Prawdziwie uniwersalne materiały mają naturę. Dlatego też, od Nowego Jorku po Moskwę, od Paryża po Kapsztad, zapachy cytrusów, kwiatów i drzew są znane i cenione, a wiele z nich podwaja się jako smaki.
Zastanówmy się przez chwilę, że tapeta posiada jeden z tańszych wzorów w stosunkowo niedrogiej linii. Pamiętaj, że to nie jest tanie, ale z łatwością możesz sobie pozwolić na bułkę lub dwie za pięćdziesiąt czy sześćdziesiąt złotych. Czujesz, że na przykład wzór białej brzozy ma przyjemny retro, orientalistyczny charakter lat pięćdziesiątych, który dobrze sprawdzi się w Twoim pokoju, a może i na jednej ze ścian sypialni. Kiedy patrzysz na tapetę, wiesz, że nie widzisz prawdziwego drewna, ale jego komercyjnie zaprojektowaną wersję. Wiesz, że to jest dwuwymiarowa przestrzeń i że jeśli wejdziesz do tego lasu, złamiesz nos o blachę skalną. A jednak to kuszące. W tym wzorze jest coś naturalnego w odczuciu i atmosferze, jak najbardziej szare lasy w listopadowej aurze. Ostatecznie jest to w większości syntetyczne (choć papier pochodzi z natury), ale daje klientom pewną satysfakcję z posiadania „naturalnej” lub „przyziemnej” aury w przestrzeni życiowej…
Teraz weź perfumy takie jak Z-14 Halstona. Kiedy spojrzysz na butelkę, zobaczysz w szkle ziemisty brąz i ciemny ambrowy odcień. Spryskaj jego zawartość na skórę, a poczujesz przypływ cytrusów i przypraw, z wyraźnymi nutami cytryny, aldehydów cytrusowych, cynamonu, sosny, drewna i mchu. Jego sucha surowość zapiera dech w piersiach. To bardzo dobry zapach, sugerujący świeżość, ziemistość, rzeczy z natury. Wąchanie Z-14 jest jak spacer po lesie w zimny listopadowydzień, z tą różnicą, że dobrze zdajesz sobie sprawę, że tak naprawdę nie idziesz na ten spacer. Efekt jest powierzchowny, produkt komercyjny, subiektywne odwzorowanie czegoś przy użyciu obiektywnych zapachów wielu naturalnych i niektórych syntetycznych materiałów. Gdyby Z-14 był tapetą, prawdopodobnie wyglądałby jak papier.
Wąchając Z-14 nie sposób nie zauważyć cynamonu, który wyskakuje przy nosie. Równie trudno przeoczyć silny, prawie smolisty zapach brzozy i sosny, a jeśli masz trochę bardziej doświadczony nos, również mchu. Te nuty pachną jak konkretne rzeczy z natury. Nie pachną jak ręka człowieka, tak bardzo jak ręka Boga. Nie sugeruję, że w perfumach jest coś boskiego. Po prostu sugeruję, że jako częściowe dzieło natury jest to coś, co zawdzięcza swój sukces niuansom terenu, a resztę podtrzymuje człowiek. Sprytna chemia zaowocowała tą interesującą strukturą cytrusów, drewna, stłumionych kwiatów i mchu. Sprytnym elementem nie jest kompozycja, ale dobór materiałów. Materiały te zostały oczywiście wybrane, aby nadać bardzo specyficzny rodzaj tekstury, taki, w którym nuty można oddzielić i rozpoznać. To zapach o naturalnym aromacie.
Po drugiej stronie korytarza z tapetami znajdują się geometryczne wzory w pastelowych i neonowych kolorach, w większości produkowane i sprzedawane do współczesnych wnętrz. Te tapety kosztują zazwyczaj dużo. Kiedy patrzysz na te jasne, twarde wzory, myślisz o wszystkich tematach telewizyjnych ostatnich trzydziestu lat. Widzisz falisty trójkąt i neonowy kwadrat? Czy przywodzi to na myśl schematy pokazane w piosence tematycznej Saved By The Bell? A co z tymikrzykliwymi paskami? Czy ktoś ma gumę Fruit Stripe? Konotacje są pozornie nieograniczone, z wyjątkiem jednego kluczowego małego ograniczenia: wszystkie dotyczą urządzeń ludzkości. Telewizja, filmy, ruchy architektoniczne, trendy w modzie, cokolwiek by to nie było, nie jest od natury, ale od człowieka. Niektórzy twierdzą, że wszystko, co pochodzi od człowieka, jest naturalne, ponieważ człowiek jest wytworem natury. Opinia godna, ale musimy oddzielić się od surowych biologicznych wzorców, które nas otaczają. Możemy odnosić się do siebie, ale nie w tym samym kontekście, co mech dębowy i skórka pomarańczowa.
Pomyśl o perfumach takich jak Armani Code Pour Homme czy Bleu de Chanel i zadaj sobie pytanie, czy mają te same ziemiste, trochę brudne właściwości rzeczy takich jak Z-14, Quorum, Azzaro Pour Homme i Paco Rabanne. Zadaj sobie pytanie, czy wyraźne nuty lawendy, cytrusów i przypraw można łatwo oddzielić od Code i Bleu. Jeszcze lepiej, weź naprawdę fatalny zapach, taki jak Prada Luna Rossa i porównaj. Ale zaczekaj, nie ma porównania! A w Giorgio Armani Code Pour Homme woda toaletowa wyczuwam dziwną, syntetyczną, prefabrykowaną „gazę waniliową”, półsłodką, ciepłą, rozmytą konsystencję, która pachnie fantazyjnym Airwickiem. Cały zapach pachnie jak odświeżacze do pomieszczeń. Gdy poczujesz Code, widzisz plamy kolorów farb lateksowych. W mglisty dzień nie widać ciemnych, sękatych drzew. To samo w Bleu. Tak, Chanel próbowało umieścić nutę grejpfruta i imbiru klasy projektanta na masywnym akordzie słodko-gorzkiej ambry. Jasne, można by argumentować, że nuty cytrusowe i imbirowe są łatwo wyczuwalne i dość klarowne. Problem nie tkwi w wyborze renderowanych rzeczy, ale w sposobie, w jaki są one renderowane. Owoce i przyprawy Chanel Bleu pachną niepotrzebnie tanio, z tą samą „rozmytą” jakością aerozolu, co Code Pour Homme.
Zabawne jest to, że klasyczne zapachy oldschoolowe, takie jak Z-14, nie są naturalne, ale są tak samo syntetyczne, jak większość współczesnych projektów i generalnie są znacznie, znacznie tańsze! Różnica między zapachem naturalnym a syntetycznym polega na tym, jak bardzo te zapachy są powiązane z naturą. Z Z-14, Azzaro, Paco wąchamy zioła, drewno i piżmo. Wiele z nich jest syntetycznych, prawdziwych, ale są one dosłownie pachnące i umieszczone w kompozycji. Ich połączone mocne strony tworzą perfumy. Armani Code i Bleu de Chanel pochodzą z miejsc nie związanych z naturą, ale z betonowymi i metalowymi fundamentami. Słuchają z nastawienia na miażdżące liczby i czerpią zyski. Ich nuty są tym, co Leffingwell i Michael Edwards mogli określić dwadzieścia kilka lat temu jako nuty „fantazyjne”. Jeśli dobrze pamiętam, ta klasyfikacja była zarezerwowana głównie dla świeżych i wodnych perfum. Ale w tym przypadku, gdybym poprosił o zmianę etykiety wszystkiego, powiedziałbym, że perfumy takie jak Bleu de Chanel zasługują na etykietę „fantazji”, po prostu dlatego, że każdy, kto myśli pachną jak przyjemne połączenie nut owocowych i drzewnych żyjących w krainie fantazji. Reszta z nas żałuje, że alejka z dezodorantami w aptece nie jest naszym punktem odniesienia w tej sprawie.
W końcu wszyscy używamy tapet w pewnym momencie życia, a wielu z nas używa perfum. Żyjemy w czasach, w których ludzie automatycznie odcinają się od swojego naturalnego otoczenia dla bezpieczeństwa i komfortu. Mieszkamy nad ziemią i trawą w siedzibach zbudowanych z kamienia, drewna, metalu i plastiku. Nasze wnętrza urządzone są w tych samych materiałach. Częściej stykamy się z plastikiem niż płatkami, z gumą częściej niż kamieniem, płytą wiórową częściej niż z drewnem. Pamiętamy naturę, a kiedy spotykamy tapety takie jak ta w tym poście, myślimy o niej czule. To samo dzieje się, gdy czujemy zapach o naturalnym aromacie. To po prostu droga współczesnej ludzkości.