Kategorie
Perfumy

Zapachy marki Nomad Two Worlds

perfumy
Jednym z moich ulubionych cytatów amerykańskiego dziennikarza i pisarza Chandlera Burra jest: „Każda butelka perfum zawiera świat”. Odnosi się to do odległych miejsc na świecie, w których zbiera się wiele surowców, aby uzyskać składniki naszych ulubionych zapachów.

Jedną z rzeczy, która ucieszyła mnie najbardziej, jest ciągłe uznawanie przez ludzi tworzących perfumy, że są uzależnieni od społeczności w rozwijającym się świecie, które z nimi współpracują. Jedną z takich firm jest marka Nomad Two Worlds. Russell James, założyciel i światowej sławy fotograf, miał wizję firmy, która mogłaby współpracować z rdzennymi i zmarginalizowanymi społecznościami na całym świecie.

Pierwszy zapach Raw Spirit Fire Tree, wprowadził olejek pozyskiwany z rdzennego drzewa australijskiego Outbacku. Byłem wielkim fanem i czułem, że dobre intencje są dobrze zrobione. W październiku 2013 roku James ogłosił współpracę między Clinton Global Initiative a Firmenich. Wspólnie zgodzili się stworzyć dziesięć nowych perfum “Raw Spirit”, zgodnie z ideałami, które nakreślił James. Oprócz wsparcia, firma Firmenich zapewniła również jednego ze swoich najbardziej utalentowanych perfumiarzy, Harry’ego Fremonta, który skomponował te nowe perfumy.

Ukazały się pierwsze cztery z dziesięciu, dwa kolejne zbudowane zostały na składnikach z Australii a pozostałe dwa różnią się podejściem do haitańskiej wetywerii. Co raz jeszcze uderza mnie w tym projekcie, wszyscy uczestniczący robią to z właściwych powodów, a ponadto produkują bardzo dobre zapachy. Dwie różne wersje oparte na wetywerii haitańskiej to Citadelle i Bijou Vert. Jeden to rodzaj tradycyjnej konstrukcji wetywerii, a drugi to coś zupełnie innego.

Citadelle jest inny, ponieważ Monsieur Fremont wykorzystuje moc haitańskiej wetywerii i dodaje cudownie kontrastujące nuty. Kompozycja rozpoczyna się chrupiącą gruszką, której słodycz stoi w opozycji do zielonych faset wetywerii. Cytryna dodaje trochę cierpkości, a nagietek wnosi odrobinę zielonego kwiatowego charakteru, aby wzmocnić zieleń. Wszystko sprowadza się do bazy z cedru i piżma, która podkreśla drzewną podstawę wetywerii.

Bijou Vert to prostszy zapach wetywerii. Fremont używa grejpfruta i mandarynki, aby dać tradycyjne otwarcie cytrusowe. W miarę jak wetyweria staje się bardziej skupiona, łączy ją z czarnym pieprzem i geranium oraz kwiatem lotosu. Lotos dodaje odrobinę wodnistej subtelności sercu Bijou Vert. Nutami bazy są benzoes, paczula i cedr, które po raz kolejny nadają drzewności tej haitańskiej wetywerii, by zabłysnąć w ostatnich chwilach.

W przypadku pozostałych dwóch zapachów Wild Fire i Desert Blush wracamy do Australii, a Harry Fremont zostaje poproszony o użycie dziko zebranego australijskiego drzewa sandałowego w Wild Fire, natomiast rodzimy kwiat Boronia jest gwiazdą Desert Blush. Chociaż mogę powiedzieć, że oba te elementy są eksploracją australijskiego drzewa sandałowego, ponieważ odgrywa ono znaczącą rolę w Desert Blush.

Gdy drzewo sandałowe Mysore zostało zakazane, świat zwrócił się do jego wersji australijskiej. Wild Fire to „soliflore” tego źródła bardzo znanej nuty. Perfumiarz stawia wysuszone drzewo sandałowe jako centrum Wild Fire. Następnie dodaje szprychy ylang ylang, jaśminu, bursztynu, cedru i piżma. Każdy z nich łączy się, tworząc kołowrotek zapachu. Niesie ciepło jak dzień w Outbacku i jest równie fascynujący.

Miałem okazję powąchać Desert Blush na wczesnym etapie rozwoju i nawet w tej surowej wersji wiedziałem, że pokocham te perfumy. Boronia była używana oszczędnie w perfumiarstwie, chociaż jedno z jej pierwszych zastosowań w Diorissimo Edmonda Roudnitska, jako część centralnego akordu muguet, wykazało jej wszechstronność. W Desert Blush boronia ma szansę zostać gwiazdą i sprawi, że jej kolej w świetle reflektorów będzie niezapomniana. Boronia ma coś, co nazwałabym mocną herbatą ziołową z nutą kwiatową i miodem. To jest to, z czym po raz pierwszy spotykam się nosząc Desert Blush. Kiedy moja skóra się rozgrzewa, pojawia się pikantny składnik boronii, który staje się bardziej powszechny i ​​właśnie tutaj pojawia się australijskie drzewo sandałowe, które je zbiera i tworzy energetyczną synergię tych dwóch składników z Down Under.

Wszystkie zapachy Raw Spirit to olejki zapachowe i jako takie mają 8-10 godzin trwałości. Wszystkie cztery z tych aromatów są bardzo dobre, a Desert Blush jest moim ulubionym ze względu na wyjątkowość boronii, ale szczęśliwie noszę je wszystkie. Dobre intencje zawsze zasługują na brawa, ale kiedy produkowane są doskonałe zapachy, takie jak te cztery perfumy Raw Spirit, zasługują na owację na stojąco.

Dodaj komentarz